czwartek, 10 lutego 2011

"Przecież masz komórkę..."

Kolejny pracowity dzień.

Wstałem rano i z trudem doszedłem do szkoły. Bardzo miło gadało mi się z koleżanką po drodze co bardzo mnie zmotywowało do pracy w tymże dniu. Jak wczoraj z kumplem umówiłem się w tym samym miejscu. Oto dzisiejszy raport
Miejsce:
100lica - Złote Tarasy

Czas Trwania Misji:
15:40-16:40

Misja:
Podchodzimy do 30 kobiet z widocznym zegarkiem lub komórką w ręce i pytamy się o godzinę.

Właściwie zaczęliśmy bez oporów. Razem musieliśmy zaczepić 60 kobiet, a Ja o 18 miałem kurs tańca. Misja właściwie nie różniła się niczym innym od wczorajszej. Niewiele dziewczyn zauważyło telefon choć machałem nim pod koniec jak opętany. Bystrzejsze osobniki rzucały zimno:
- Przecież masz komórkę
Odpowiadałem:
- Rozładowała się :D
Rozbawiony kilkoma chwilami zauważyłem, że większość z nich wiedziała, że mam komórkę w ręku jednak odpowiadały na pytanie. Często niestety kończyło się to zimnym uśmiechem albo po prostu mamrotaniem pod nosem. Bardzo mnie to śmieszyło :D. Znów cierpieliśmy na brak kobiet. Nie było zbyt wielu ładnych co nie pozwalało nam się napatrzeć na płeć piękną. Zadanie dość szybko poleciało, a my znów zmęczeni chodzeniem w kółko po całych Złotych Tarasach wróciliśmy do domu.

Podsumowanie Misji:
Bez różnicy. Misję zaczęliśmy od razu bez wahania. Mamrotanie pod nosem i chłodne uśmiechy trochę demotywowały.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Lepiej się nie tłumaczyć, a jedynie olewać pytania i uderzać do kolejnej osoby. Powodzenia w kolejnych misjach! :-)