poniedziałek, 14 lutego 2011

Eeeee... No tam jest plan!

Bojkotuje walentynki!!!

14 lutego, lepiej z misją trafić nie mogłem. Od rana wszędzie czerwono, a ja muszę na to patrzeć. Na ulicach wiele pięknych kobiet. No cóż czas pogrążyć się w strachu.

Miejsce:
Warszawa - Arkadia

Czas Trwania Misji:
17:00-18:00

Misja:
Wkręcając w sobie uczucie "strach" pytamy się o pocztę.

Doszedłem do celu. Dziś znów samotnie postanowiłem poznać 30 kobiet. W metrze zacząłem się wkręcać. Wmawiałem sobie, że żadna mi nie odpowie. Niestety poszedłem o krok za daleko i po chwili również wplątałem w to wspomnienia i obawy, że coś się złego stanie. Misja beznadziejna. Chodziłem zbity i w strasznym humorze. Bałem się podchodzić do kobiet. Do tego w połowie doszło uczucie przybicia i obawy, że każde walentynki będą takie same. Wszystkich ostrzegam uważajcie podczas tego zadania. Nie wkręćcie się za bardzo bo niby wiemy, że nic się nie dzieje ale ja zacząłem oglądać się w metrze za dziwnymi osobami i pragnąłem jak najszybciej skończyć. Na szczęście szybko się wykręciłem dzięki pięknej pani. Z lepszym humorem poszedłem na trening. Kobiety raczej odpowiadały ale nie chciały dokładnie tłumaczyć co i gdzie. Tym sposobem misja poszła dość szybko.

Podsumowanie Misji:
Bardzo łatwo wywołać w sobie strach. Im bardziej zagłębiamy się w pożądane uczucie tym bardziej w nie wierzymy. Zadanie bardzo ciężkie i męczące. Strach prowadzi do złości więc po zadaniu lepiej darować sobie relacje z innymi ludźmi chyba, że uda nam się wykręcić.

2 komentarze:

DaX pisze...

Faktycznie trafiłeś Ziom ;-) Na szczęście jutro dzień normalny! Nieźle ci idzie, tak trzymaj!

pio11 pisze...

Ufff i po walentynkach :D DaX nawet nie wiesz jak bardzo dołował fakt, że są walentynki a ja się jeszcze straszyłem. Tyle lasek a ja zbity i smutny na własne życzenie ;). Jutro dzień pełen wyobrażeń więc czas powoli iść spać :P