czwartek, 17 lutego 2011

Deja vu

Powtórka z rozrywki

W zeszłą środę zrobiłem pierwszą misję. Pamiętam jeszcze co sobie wtedy myślałem. Dziś jest już 8 dzień mojej przygody. Rano powiedziałem sobie, że to już tydzień :D. Jednak większość dnia zastanawiałem się czemu to jest 8 misja a tydzień ma 7 dni. Nie wiem czemu :P.

Miejsce:
Warszawa - w drodze do Złotych

Czas Trwania Misji:
19:30-20:00

Misja:
Pytając kobiet o czas jestem strasznie zaciekawiony ich odpowiedzi.

Misja podobna do wczorajszej. Właściwie dla mnie jest to kolejna misja z serii podejdź. Za każdym razem jestem zaciekawiony jak kobieta zareaguje, co odpowie itp. To uczucie towarzyszy mi zawsze więc po chwili zacząłem się nudzić. Jutrzejsza misja jest jeszcze nudniejsza ponieważ zmiana stanów jest dla mnie czymś normalnym ponieważ miałem kiedyś z tym do czynienia.

Podsumowanie Misji:
Znów to samo. Czas podsumować pierwszy tydzień!

Podsumowanie pierwszego tygodnia:
Tydzień temu napisałem na tym blogu pierwszy post. Wtedy wszystko wglądało inaczej. Podejście i spytanie się o godzinę było niby proste jednak nie sprawiało większej frajdy. Wtedy nie wychodziłem poza ramy misji. W czwartej misji nagle poczułem radość z gadania z nieznajomymi kobietami. Im piękniejsze były tym lepiej! Przez kolejne misje chciałem wywołać jak najwięcej uśmiechu na twarzy. W odruch wszedł mi nawyk rzucania komplementów. Czy to na siłowni czy pani w metrze zawsze powiem coś miłego. Kiedyś miałem ogromną trudność z powiedzeniem, że kobieta jest ładna. Jednak ostatnio odczuwam frustrację. W domu jestem drażliwy i czasami niespokojny. Chyba to przez wszystkie myśli które pojawiają się i są związane z przeszłością. Podsumowując jest ŚWIETNIE!!!

Brak komentarzy: