wtorek, 22 czerwca 2010

Dzien 4

W końcu coś innego niż pytanie o czas. Zadanie robiliśmy w godzinę. Teraz przynajmniej nie zgubie się w obcym mieście hehe. Mniej dyskomfortu w porównaniu do innych dni, ponieważ nie zaczepialiśmy kobiet jednej po drugiej. Jedna zabawna sytuacja gdy spytałem set 4 kobiety i 1 facet o drogie, wskazały mi ją i chciały mnie odprowadzić. Ja odpowiedziałem tylko dzięki i poszedłem w drugą stronę heh. Mój wing Robert mógłby się pochwalić lepszymi sytułacjami ;) Nawiązanie dłuższego dialogu z kobietą nie sprawia mi problemu.

Brak komentarzy: