niedziela, 13 lipca 2008

Dzień 13

Dzień 13

Pójść do nightclub i przez 2 godziny ignorować wszystkie panienki.

No to powiem od razu: HARDKOR!!! Ćwiczenie jest łatwe i jednocześnie siedzisz przez 2 godziny i czujesz tak niesamowitą pokusę, żeby spojrzeć na striptizerkę, która w odległości metra od ciebie macha przed tobą piersiami, pupcią...

Jedna się do mnie do siadła,

ja na to - nie dziękuje...
ona- ja chcę tylko porozmawiać
ja- raczej nie...
ona- nawet na mnie nie spojrzysz?
ja- no właśnie nie...

Podejrzewam, że nikt nigdy nigdy jej tak nie zlał... Przyznam się, że miałem wyrzuty sumienia i jednocześnie o to chodziło DC powoduje, że pojawiają się emocje, których na co dzień staramy się unikać... A one muszą się pojawić, żeby można było nad tym popracować

Druga akcja- z kumplem (nie robi dc, więc cały czas obczajał panienki, co tylko utrudniało akcję zajeliśmy
loże na 10 osób, po godzinie, przyszli ochroniarze i grzecznie poprosili, żebyśmy usiedli przy jakimś stoliku (specjalnie wybrałem tą lożę, bo wiedziałem, że tak prawdopodobnie będzie). Tym razem poczułem się jak frajer, moja mega rama, zajebiste ciuszki, a tu każą mi się przesiąść Zdałem sobie sprawę, że to ja nadaje znaczenie tej sytuacji. W wielu sytuacjach wszystko jest w porządku, a mi się pojawiają jakieś negatywne oceny siebie samego... W sumie, to jest jeden z głównych powodów, dla których robię dc, żeby "zawsze być lojalnym wobec siebie".

Do jutra...

Brak komentarzy: