środa, 28 lutego 2007

To już tydzień!!!

Dzisiejsza misja polegała na spytaniu kobiety o godzinę a następnie powiedzenie jej, że jest to czas kiedy chcę się z nią pieprzyć, następnie zrywamy z niej ubrania i robimy z nią to na co mamy ochotę na środku ulicy. Całkiem łatwe, prawda? Heh, na szczęście wszystko oprócz spytania się o godzinę robimy w myślach.

Największe trudności sprawia uruchomienie tych wszystkich myśli i trzymanie je w sobie przez cały czas. Trudno mi było się na tym skupić.

Byłem strasznie nakręcony i podchodzenie do każdej dziewczyny sprawiało mi coraz większą przyjemność (gorzej jeżeli były UG). Zauważyłem, że wszystkie bariery z misji pierwszej czy drugiej już się nie liczą, nawet o nich nie myślę, odleciały, mam nadzieję, że na zawsze.

Spotkała mnie jeszcze jedna zabawna rzecz. Otóż pierwsza dziewczyna do, której podchodzę (fajna blondyna, spokojnie HB 8):

- Hej, wiesz, która jest godzina?

Ona zaczyna się strasznie śmiać, nie wiem o co chodzi, czy ona czyta w moich myślach? Pytam:

- Co jest? Nie masz zegarka?

Ona cały czas się śmieje, wyciąga komórkę, otwiera, pokazuje mi i mówi:

- Który raz Ty już się mnie pytasz?

- Nie wiem, serio? Już się kiedyś pytałem? - cały czas była strasznie rozpromieniona

- Ok, dzięki, pa

To wyprowadziło mnie z równowagi i musiałem z 10 min. zbierać zboczone myśli do kupy i wykonywać dalej misję. Strasznie zaskoczyło mnie to, że była taka zadowolona, na pewno myślała, że nie robię tego przypadkowo tylko ją podrywam, a już na pewno nie myślała, że pytam o to każdą napotkaną kobietę. Chyba będę musiał częściej chodzić tamtą drogą, ale kiedy ją spotkam to już nie będę pytał o godzinę :) Jeżeli uda mi się z nią pogadać to oczywiście zdam z tego raport.

Brak komentarzy: