czwartek, 19 maja 2011

Dzień 6

19.05.11
Szczecin
I znowu pytanie o pocztę. Miałem w sobie wzbudzić strach co chyba się udało, przez całą misje czułem dziwne napięcie w brzuchu mój głos był cichszy spokojniejszy i mówiłem wolno. (zdałem sobie z tego sprawę po paru podejściach) Zaóważyłem też że kobiety były bardzo pomocne ale nie reagowały jakoś zbyt entuzjastycznie. Jedna fajna akcja stoję ok 100 m od poczty widać wielki napis poczta a kobieta mnie kieruje 2 kilometry dalej do innej poczty heheh. Misja poszła szybko i była bardzo łatwa.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

hah, kobiety to mają na bani xD