sobota, 3 marca 2007

11-tka, czyli kłade na was lache;-)

Dzisiejsza misja polegała na spacerze po jednym z głównych warszawskich centrów handlowych, a w tym sklepów i najlepiej skupisk, gdzie atrakcyjne kobiety przebywają, ale w taki sposób by nie zwracać na nie uwagi.

Na początku było ciężko, gdyż jak można nie patrzeć na ładną kobietę przechodzącą obok. Zawsze się patrzyłem, więc taki nagły zakaz powodował bardzo mieszane uczucia.

Z czasem opanowałem umiejętność zawieszania wzroku przed siebie wpatrując sie w jeden punkt, ale w dalszym ciągu kontrolując chodzenie aby na nikogo nie wpaść.

Jednym słowem nudne ćwiczenie. Czasochłonne i ... nużące.

Brak komentarzy: