wtorek, 27 lutego 2007

Misja 8, czyli podekscytowanie

Misja nieco podobna do wczorajszej.
Należało wywołać bardzo pozytywne uczucie ciekawości. Nie dało się uciec więc od podniecenia, gdyż ciekawość sama w sobie niesie silne, wypełnione ekscytacją emocje.

Powiem tak. Bardzo duże znaczenie ma to do jakich kobiet podchodzę. Zauważyłem coś bardzo niebezpiecznego. Otóż podchodząc do kobiet nieco starszych, albo mniej urodziwych automatycznie moja rama maleje, poziom ciekawości również, ekscytacja ginęła i pojawiało się znużenie. No nie wiem. Choćbym bardzo sobie wmawiał, że odpowiedź tej Pani mnie zaciekawi to po kilku podobnych podejściach i tych samych reakcjach zaczynało mnie nudzić. Na szczęście wychodząc z marketu napotykałem bardzo seksowne kobiety i wtedy poczułem się facetem! :-)

Dopiero wtedy moja ciekawość urosła do rangi najwyższej. Czułem się wspaniale, a reakcje były cudowne. I nie pytałem o pocztę, albo o czas. Lecz o restaurację, gdzie mógłbym delektować się kunsztownym posiłkiem. Tyle co usmiechów i pięknych zachowań zebrałem to moje.

Niektóre kobiety miały tak wspaniałe oczy i przy tym tak wspaniale na mnie patrzyły, nie mówiąc o słodkim uśmiechu, że czułem lekkie mrowienie na plecach.
Super! Mam nadzieję, że przy kolejnych misjach będę miał za zadanie taką uwieść do końca i zaprosić na ową kolację w restauracji. Cóż za cudowna misja by była ;-)

Wnioski? Uśmiech po raz kolejny. Bez uśmiechu zazwyczaj kobieta zlewa.
Pozatym zdecydowanie przy podchodzeniu. Bez ściemniania, przedniego patrzenia się. Idziemy pewnym krokiem i pewnym donośnym tonem zaczepiamy, aby laska wiedziała, że to do niej. Zazwyczaj zamyślone chodzą, biedne sarenki. A my donośnym głosem musimy je wybudzić ze snu. Później stosujemy zmianę tonu i rozciągawszy słowa prowadzimy spokojną wymianę zdań, usmiechając się przy tym!!!

To jest to - taki właśnie zaczynam być! Kobiety mnie takiego kochają. Już nie mogę się doczekać kolejnej misji. Zaraz zapuszczam CD.

Swoją drogą, to już 240 kobiet. Wooow, rekord? :-)


2 komentarze:

Anonimowy pisze...

he he, ale chyba nie Ty za ta kolacje zaplacisz ;) chyba, ze wlasnie tymi usmiechami :P Swoja droga czytajac te cholernie pozytywne opisy dnia to az chce sie zyc i w koncu brac sie za Demonic confidence ;)

deMello pisze...

a jaki z tego wniosek? że DC jest zaprojektowany dla wszystkich chcących, dla tych co podchodzą do programu bardzo poważnie, dla tych co chcą się zmienić. A opisy zaiste pozytywne, gdyż taka jest prawda. Kobiety sa bardzo przychylnie nastawione, jedynie nasze umysły komplikują ową rzeczywistość, wymyślając wyimaginowane rzeczy ;-)