wtorek, 22 czerwca 2010

Dzien 19

To był dzień sądu. Wybrałem się z kumplem który mi towarzyszył do Katowic. Miałem tak czarne myśli, że aż bolał mnie brzuch :P dotarliśmy na miejsce po 16stej więc dość późno. Pierwsze podejście przyjęte z uśmiechem hmm... nie jest tak źle. Zrobiłem jeszcze ~15 podejść. Jedna kobieta miała chyba moment zawahania, ale stwierdziła że jestem za młody hehe. Jednak wizja zostania do tak późnej pory w takim dużym mieście i ogólnie całe zadanie mnie przerosła i dałem sobie spokój. No cóż wróciłem do domu w nienajlepszym nastroju, ale i tak uważam że daleko zaszedłem. Dobrze wspominam te wszystkie misje które są już za mną i z pewnością kiedyś powtórzę program.

Brak komentarzy: